23 lutego 2008

Na nic nigdy nie jest za późno

Witam po kolejnej przerwie :P

Ostatnio udaje mi się pozostawać w nadziei i wierze, że będzie dobrze, że będę szczęśliwy. Na pewno tak będzie, chociaż momentami jest ciężko, jednak mimo wszystko dam radę. Chcę być szczęśliwy i takim będę. Przecież, nic nie mam do stracenia, dlatego na pewno będę do tego dążyć, choćby nie wiem co się działo. Jestem umotywowany jak nigdy dotąd.

Postanowiłem także, że będę jeździć na basen przynajmniej raz w tygodniu (ale lepiej, żeby to były dwa razy). Kupiłem sobie także hantle - będę też dodatkowo ćwiczyć mięśnie. A jak będzie cieplej - będę jeździć na rowerze możliwie często.

Muszę też napisać tutaj, że ostatnimi czasy bardzo brakuje mi kogoś bliskiego.. i nawet nie chodzi tylko o dziewczynę (chociaż to też, na pewno), jednak ogólnie rzecz biorąc - brakuje mi znajomych, a w szczególności przyjaciół. Jestem na siebie zły, że tak wiele okazji zmarnowałem, by poznawać ludzi, by się z nimi przyjaźnić... jak tak sobie pomyślę - z liceum mam w sumie dwie znajomości (a przecież poznałem tam wielu ludzi), o gimnazjum nawet nie wspomnę, chociaż wiem, że jest kilku fajnych ludzi.. Na moje szczęście - nie jest za późno, by móc poznawać nowych ludzi i się z nimi zaprzyjaźnić. Jest kilku ciekawych chłopaków w szkole - na pewno warto.

Poza tym, postanowiłem również, że nie będę korzystać z gadu.. cholernie mnie to uzależnia, przez co czasem kompletnie nic nie robię, albo po prostu nie jestem w stanie nic robić. Tylko siedzę... a do tego przecież to nie jest metoda, by kogoś poznawać, by rozwijać znajomości, by poznawać przyjaciół... to nie tak.. tak się nie powinno robić. Wiem, że z Olą w ten sposób mi się udało, ale żałuję do tej pory, że tak mało ze sobą rozmawialiśmy.. że nie umieliśmy się do porządku dogadać na żywo.. bo zawsze było gadu.
Na razie trochę mi brakuje tego słoneczka na pasku zadań.. ale jestem pewien, że dobrze mi to zrobi. Poza tym - każdy kto mnie zna i chce się ze mną skontaktować, może bez problemów zadzwonić, napisać maila, napisać SMS-a lub ostatecznie umówić się, by pogadać na Skypie. Nie wspominając, że można na żywo także ;) jestem otwarty na wszelkie propozycje, sam natomiast też od czasu do czasu komuś coś zaproponuję. Nie mogę być taki zamknięty.. dużo przez to straciłem, może nawet nieodwracalnie, ale jak już wcześniej wspomniałem - nie jest jeszcze wcale za późno na to, by spróbować jeszcze raz - inaczej.

Poza tym - rozpoczął się 4 semestr. Jestem po pierwszym tygodniu zajęć. I w sumie myślę, że będzie to najłatwiejszy (jak do tej pory) semestr. Nawet sam plan nie jest taki zły. Przez cztery kolejne dni po 3 godziny (zegarowe), jedynie w piątek (czemu do cholery w piątek a nie np. we wtorek?!) muszę siedzieć przez 8 godzin... Ale jakoś to przeżyję :) nie ma innej możliwości w końcu. Mój plan zajęć jest dostępny w kalendarzu (link gdzieś po prawej stronie). Za pewne każdy będzie widział "zajęty" czy tam, że jest to prywatne. Owszem, nie daję już publicznie tych wydarzeń. Jeśli ktoś bardzo będzie chciał zobaczyć, co dokładnie robię, niech poda mi swój adres mailowy (z Gmaila). A jak kogoś interesuje tylko sam plan - to proszę sobie poszukać na stronie http://plan.polsl.pl

Pozdrawiam wszystkich czytających (jeśli takowi jeszcze istnieją :P)

Brak komentarzy: